Dowcip #23536. Siedzą dwa dinozaury nad jeziorem. w kategorii: „ Kawały o dinozaurach ”. - Mamusiu, jak umrę to pójdę do nieba? - Nie kochanie będziesz w muzeum. - Mamusiu, a czy jak umrę to będę aniołkiem? - Nie kochanie, będziesz skamieliną. Dowcip #20818. Mały dinozaur pyta mamę w kategorii: „ Śmieszne kawały o Idealny humor na wakacje! Wakacje – to odpoczynek, humor, rozrywka, dobra zabawa, radość i wszystko co kojarzy nam się z dobrymi wspomnieniami! Przygotowaliśmy dla was kawały w sam raz na wakacje 2022 niezależnie czy to wakacje w górach czy wakacje nad morzem 🙂 kobieta wyjechała na wakacje na Karaiby sama, bez męża. Ledwie przyjechała, a już zawarła bliską znajomość z miejscowym, szczodrze wyposażonym przez naturę mężczyzną. Po gorącej nocy kobieta pyta się kochanka:– Jak się nazywasz?– Nie mogę Ci powiedzieć? – ten nocy spotykali się, uprawiali miłość, kobieta każdej nocy ponawiała pytanie, jej kochanek każdej nocy odmawiał podania swojego imienia. W końcu jednego wieczora kobieta mówi:– To już nasza ostania noc, jutro wracam do swojego kraju, może w końcu mi powiesz, jak się nazywasz?– Nie mogę, będziesz się śmiać ze mnie? – on odpowiada.– Ależ nie, nie będę? – nalega kobieta.– Dobra, mam na imię zaczyna się szaleńczo śmiać, jej kochanek wpada w złość:– Wiedziałem, że tak mu odpowiada:– Nie śmieję się z Ciebie. Mój mąż nigdy mi nie uwierzy, kiedy mu powiem, że codziennie na Karaibach miałam trzydzieści centymetrów śniegu. Szejk do swojego biura podróży i mówi:– Jestem prawie gotowy aby jechać na wakacje. Tylko w tym roku mam zamiar zrobić to trochę inaczej. W ciągu ostatnich kilku lat, radziliście mi gdzie jechać. Trzy lata temu powiedzieliście abym jechał na Hawaje. Pojechałem na Hawaje i spędził tam kilka dni, a moja żona Razia zaszła w ciążę. Dwa lata temu, powiedzieliście bym jechał na Bahamy i Razia znów zaszła w ciąże. W ubiegłym roku zasugerowaliście Taiti i Razia ponownie zaszła w ciążę.– Więc co zamierzasz zrobić w tym roku, żeby było inaczej?– W tym roku zabieram Razie ze sobą. wrócił z Afryki. Przyszedł do niego zaciekawiony kolega by o pewne rzeczy wypytać:– A zebrę Ty widział?– A widział.– To jak wygląda ta zebra?Podróżnik odpowiada:– A konia Ty widział?– Widział.– To zebra wygląda jak koń tylko ma czarno-białe dalej ciekawy:– A żyrafę Ty widział?– A widział.– To jak wygląda ta żyrafa?Podróżnik na to:– A konia Ty widział?– A żyrafa wygląda jak koń tylko jest dalej pyta:– A węża Ty widział?– A widział.– To jak wygląda ten wąż?– A konia Ty widział?– Widział.– To do konia za cholerę nie podobny. pyta jednego z pracowników:– Kowalski, lubicie gorącą wódkę i spocone kobiety?– Nie, szefie.– To dobrze, dostaniecie urlop w lutym. Pole namiotowe. Dwaj znudzeń młodzieńcy podchodzą do kierownika i pytają:– Czy mógłby pan polecić nam jakąś fajną knajpkę?– Oczywiście. Zbierają się w niej ludzie w waszym wieku, jest gwarno, wesoło, gra muzyka.– To doskonale! A gdzie się ona znajduje?– W Warszawie, na Ochocie. sobie małżeństwo, które wyjechało z domu na wakacje. W czasie drogi żona zdenerwowana mówi do męża:– Mężulku chyba zapomniałam wyłączyć żelazko!Mąż mówi:– Nie martw się. Bo ja zapomniałem zakręcić kran. facetów całe życie zbierało na wyjazd do Kenii, ale zbierali tak, że jedli suchy chleb, popijając wodą. No i w końcu uzbierali i wyjechali razem. Pewnego wieczoru jeden z nich mówi:– Ej, chłopaki, może napijemy się wódkiDrugi:– Ok trzeci:– Od lat prawie nic nie piłem ani nie jadłem, żeby móc wyjechać. Zbierałem na to, żeby móc pozwiedzać, a wy wydajecie na wódkę? Ja się na to nie obrażony poszedł spać. No więc tych dwóch poszło, kupiło sobie flaszki, nachlali się i wrócili do domu. Rano wstają, patrzą, nie ma trzeciego! Wychodzą przed kwaterę, patrzą, a tam leży krokodyl, gruby okrągły, piękny krokodyl z otwartą paszczą! Patrzą, a z tej głowy wystaje głowa tego trzeciego. Stoją patrzą i ten jeden mówi:– Patrz stary, na wódkę to skąpił ale śpiworek to z Lacosty! turystów Polak, Rusku i Niemiec wybrało się w Alpy na wycieczkę. Niestety z powodu złej pogody wszyscy zaginęli, ratownicy po kilku tygodniach przerwali poszukiwania i w gazetach pojawiły się nekrologi. Wkrótce w jednej z redakcji dzwoni telefon i z Hawajów, odzywa się Niemiec z prośbą o anulowanie jego nekrologu!Redaktor gazety krzyczy:– Ty żyjesz! Jakim cudem?Niemiec opowiada:– Zamarzliśmy i powędrowaliśmy wszyscy do Św. Piotra, który zatrzymał nas u wejścia do Bramy Niebieskiej i powiedział, że jeszcze jesteśmy za młodzi żeby umrzeć, więc jeżeli Ubezpieczenie pokryje koszt 500 euro, może nas wysłać z powrotem na ziemię. Złapałem za telefon, porozmawiałem z moim agentem, zapłacił, a ja zażyczyłem sobie żeby wylądować na Hawajach. No i mam wakacje!– Ale co ze Ruskiem i Polakiem?– Jak ich ostatnio widziałem, Rusek targował się o cenę, a Polak wysyłał papiery do ZUS – u. do pchły:– Gdzie spędzasz wakacje?– Na krecie. domu wczasowego wita w progu wczasowicza:– Postaramy się, by czuł się Pan, jak u siebie w domu!– Zwariowała pani?! Ja tu przyjechałem wypocząć! po wakacjach przychodzi do szkoły. Pani się pyta:– No, Jasiu …– Nie Jasiu, tylko John!– Więc dobrze, John, gdzie spędziłeś wakacje?– W Ameryce.– O, ładnie, a co ty tam robiłeś?– Ano, leżałem na werandzie, szedłem na śniadanie, znowu leżałem na werandzie, szedłem na obiad …– Ale to chyba było nudno?– Ależ skąd?– No dobrze … A może ty, Weroniko, powiesz nam gdzie …– No, no. Ja nie jestem Weronika, tylko weranda. wraca z wakacji i mówi do kolegi:– Szkoda, że nie widziałeś – jechałem na słoniu, a koło mnie dwa lwy.– I co było dalej? Co było dalej?– Musiałem zejść z karuzeli. urlopie Masztalski pyta Ecika:– Kaj żeś był na wczasach?– Nad morzem.– A kaj żeś mieszkoł?– Bardzo blisko Belwederu.– Ale przeca Belweder jest w Warszawie!– No i teroski mnie już nie dziwi, że taki kawał drogi my mieli do plaży! są przejażdżki łodzią po jeziorze Genezaret. Bilet kosztuje 500 dolarów.– To strasznie dużo – dziwi sie zbulwersowany turysta.– Owszem, ale to przecież po tym jeziorze Jezus piechotą chodził!– Nie dziwię się, przy takich cenach! do męża przed wyjściem na plażę:– Chiałabym założyć coś, co zadziwi wszystkich!– To załóż łyżwy… recepcjonista zagaja do nowo przybyłej pary:– Urlop?– Tak…– A dzieci państwo posiadają?– Posiadają…– A to tym razem państwo nie zabrali?– Nie zabrali…– Tylko we dwoje? Romantyczny wypad!– Tak…– A kto został z dziećmi?– Żona. turystów błądzi w górach. Wieczór zapada, a tu ani śladu człowieka i nadziei na nocleg.– Mówił pan, że jest najlepszym przewodnikiem po Tatrach! – wścieka się jeden z uczestników wycieczki.– Zgadza się! Ale to mi już wygląda na Bieszczady… pustyni wyczerpany turysta pyta Beduina:– Jak dojść do Kairu?– Cały czas prosto, a w czwartek w prawo. najwyższych górach świata, drogą nad przepaścią jedzie autokar z turystami.– I co, boicie się? – pyta przewodniczka.– Tak! – krzyczą pasażerowie.– To proszę robić to, co kierowca!– A co robi kierowca?– Zamyka oczy. z wycieczką zbliża się do granicy.– Piwo! Siku! – po raz któryś z rzędu rozweseleni pasażerowie zmuszają kierowcę do dłuższej chwili, gdy już z powrotem zajęli miejsca w autokarze, kierowca pyta głośno:– Czy kogoś wam nie brakuje?Cisza. Po przekroczeniu granicy do kierowcy podchodzi mężczyzna i lekko bełkocząc mówi:– Nie ma mojej żony…– No przecież – wścieka się kierowca – przed odjazdem pytałem, czy kogoś wam nie brakuje!Na to facet:– Ale mnie jej nie brakuje, tylko mówię, że jej nie ma…
W momencie, w którym wypowiada te słowa, na ekranie ukazuje się okładka książki wydanej jeszcze za jego życia. Pozycji kompletnie nieznanej w Polsce, ale jak się okazuje, całkiem popularnej w USA. To "Official Polish Joke Book", czyli nic innego jak "Oficjalna Książka z Żartami o Polakach", autorstwa Larry’ego Wilde’a.
Student wraca z wakacji i mówi do kolegi: – Szkoda że tego nie widziałeś. Jechałem na słoniu, a obok mnie dwa lwy… – I co dalej? Co dalej? – Musiałem zejść z karuzeli… —————————————– Rozmawiają dwie pchły; – gdzie byłaś na wakacjach? – na krecie —————————————— Spotykają się dwie koleżanki. – Świetnie wyglądasz! Wypoczęta, zrelaksowana… Byłaś już na urlopie – Ja nie, ale mój szef był… —————————————— Właściciel gospodarstwa agroturystycznego zwraca się do turysty: – Tutaj co rano będzie Pana budziło pianie koguta. – To niech go Pan nastawi na dziesiątą! U Polaków nigdy normalnie. – Zygmunt Miłoszewski, Ziarno prawdy Zostawcie to Polakom. Dla nich nie ma nic niemożliwego. – Napoleon Bonaparte Znam tylko dwa typy Polaków: tych, którzy się zbuntowali przeciwko mnie, i tych którzy pozostali mi wierni – jednych nienawidzę, drugimi gardzę. – Mikołaj I Romanow.
18+ Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach Lu...........93 • 2013-10-08, 12:33 Zgaduj zgadula: Z jakiego kraju pochodzi pan na zdjęciu? © 2007-2022. Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść materiałów i komentarzy zamieszczonych przez użytkowników jest przeznaczony wyłącznie dla użytkowników pełnoletnich. Musisz mieć ukończone 18 lat aby korzystać z • FAQ • Kontakt • Reklama • Polityka prywatności • Polityka plików cookies
17 / 2. Kategoria: O Niemcach i Polakach. Zasypaną śniegami tajgą jadą saniami: Rosjanin, Polak, Niemiec i Amerykanin. Nagle do sań doskakuje stado głodnych wilków. Już mają ich dopaść, lecz Ruski wyrzuca z sań Niemca. Wilki rozszarpują nieszczęśnika. Nie na długo powstrzymuje to zwierzęta, które doganiają sanie. Ruski
Spokojny lot Samolot wystartował z lotniska. Po osiągnięciu wymaganego pułapu,kapitan odzywa się przez intercom: - Panie i Panowie, witam na pokładzie samolotu. Pogodę mamy dobrą, niebo czyste, więc zapowiada nam się przyjemny usiąść, zrelaksować się i... o Boże!... Po chwili nerwowej ciszy intercom odzywa się znowu: - Panie i Panowie, najmocniej przepraszam, jeśli przed chwilą państwa wystraszyłem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi pilot wylał na mnie filiżankę gorącej kawy. Powinniście państwo zobaczyć przód moich spodni. Na to odzywa się jeden z pasażerów: - To pewnie nic, w porównaniu z tyłem moich.... O wakacjach 31 Oddłużenie Jest sierpień, miasteczko na Lazurowym Wybrzeżu, sezon w pełni - ale leje,więc puchy. Wszyscy pozadłużani. Na szczęście do jednego hoteliku przyjeżdża bogaty Rosjanin. Prosi o pokój. Rzuca na stół $100 i idzie go obejrzeć. Hotelarz chwyta banknot - i natychmiast leci uregulować należność u dostawcy mięsa, któremu zalega. Ten łapie banknot - i leci zapłacić nim hodowcy świń, któremu zalega za towar. Ten łapie te $100 - i leci zapłacić dostawcy paszy. Ten z ulgą bierze pieniądze i z tryumfem wręcza je prostytutce, z której usług korzystał na kredyt. Ta łapie pieniądz - i leci spłacić dług w hoteliku, z którego też korzystała na kredyt..... i w tym momencie Ruski schodzi z góry, oświadcza, że pokój mu się nie podoba - więc bierze swoje $100 i wyjeżdża. Zarobku nie ma, ale całe miasteczko jest oddłużone i z optymizmem patrzy w przyszłość. O wakacjach 43 Nie śpię Pociąg. Przedział sypialny. Na górze koleś, na dole koleś. Nagle z góry - prosto na twarz tego na dole - zaczyna lecieć gówno. - Proszę pana, proszę się obudzić! Zesrał się pan! - Nie śpię... O wakacjach 42
15.02.2023. Polska rodzina Ulmów, która zginęła ratując Żydów podczas wojny, zostanie beatyfikowana. Tak zdecydował papież Franciszek. 17 marca 2014 roku: Otwarcie Muzeum Polaków Jak wygląda statystyczny Polak? Najnowsze tendencje mówią, że jak Grażyna i Janusz lub Seba i Dżesika lub Andżelika. Osobiście wolę takie określenia niż stereotypy z lat 90-tych, że Polacy to pijacy i złodzieje. Tutaj przypomniał mi się taki stary kawał. Jest rok 1995, obcokrajowiec kupił sobie Poloneza, ale musiał wyjechać i zastanawiał się co zrobić, że go nie ukradli. Postanowił zostawić za wycieraczką kartkę z napisem „nie ma silnika”. Po tygodniu wraca i zdziwiony widzi, że jego Polonez nie ma kół a na kartce, którą zostawił ktoś dopisał „skoro nie ma silnika to po co ci koła”. Oto cała prawda o Polakach… nie są złodziejami, po prostu są inteligentni (i zarazem przebiegli). Czasy się zmieniają i postrzeganie naszego kraju też. Oto lista najczęściej słyszanych opinii z ust Hiszpanów na temat Polski i Polaków. Co Hiszpanie wiedzą i myślą o Polsce? W Polsce jest zimno jak w Rosji. To jest chyba najczęściej słyszana opinia przeze Polsce pije się bardzo dużo wódki. Ba… kiedyś słyszałam, że sądzą, że pijemy wódkę do obiadu. No cóż… zważywszy na aktualne ceny wódki, na taki „rarytas” niewiele osób mogłoby sobie pozwolić na co Polski jest Kraków. Bardzo mi miło, że moje ukochane miasto jest pierwszym jakie przychodzi na myśl Hiszpanom, ale „nie przenoście nam stolicy do Krakowa”.W Polsce walutą jest euro. No cóż… myślą, że skoro jesteśmy w Unii Europejskiej to nasza waluta uległa zmianie. Są i tacy, którzy nie wiedzą, że Polska jest członkiem smutnym narodem. To jest akurat opinia osób, które były na wakacjach w Polsce. Hiszpanie widzą nas jako naród, który mało się bardzo cisi. Według Hiszpanów mówimy bardzo cicho. Słyszałam też opinie, jak niektórzy byli w szoku, że w autobusie czy tramwaju prawie nikt nie rozmawia (co do tego nie bardzo mogę się zgodzić).Jesteśmy bardzo religijnym narodem. O ile Boże Narodzenie Hiszpanie spędzają w gronie rodzinnym o tyle na Wielkanoc zawsze gdzieś wyjeżdżają. Popularnym kierunkiem jest także Polska. Słyszałam opinie, że byli zaskoczeni ilością osób, które w tych dniach stoją w kolejce do spowiedzi. Jedni pomylili kolejkę do spowiedzi w Kościele Mariackim myśląc, że jest to kolejka do zwiedzania jako naród to głównie blondyni o jasnych oczach. W rewanżu stwierdzam, że wszyscy Hiszpanie mają ciemne włosy i brązowe oczy. Oko za oko, włos za włos (czy jakoś tak…).Łatwo nam przychodzi nauka języków obcych i mamy dobrą wymowę (akurat ta opinia bardzo mi się podoba). Skoro na początku był kawał o Polakach czuję się zobligowana napisać jakiś kawał o Hiszpanach. Na szybko przypomniał mi się kawał typu quiz: Jakiego psa ma Hiszpan? MaJorka.
Diabeł zwabił na skraj przepaści Anglika, Francuza w kategorii: „Kawały o Polakach”. W maju 2006 do Polski przyleci Benedykt XVI. Na miejsce spotkania papieża z wiernymi wybrany został Grunwald - tradycyjne miejsce spotkań Polaków i niemieckiego duchowieństwa.

Trzech Polaków chciało pojechać na wakacje do Kenii, lecz z porodu dużych kosztów transportu zawsze brakowało im funduszy. Postanowili oszczędzać cały rok aż w końcu pojechali na wymarzone wakacje. Spali pod chmurką, gdyż zamiast inwestować w hotel to się dobrze bawili i pili. Czwartego dnia pobytu umawiają się w trójkę na picie ale jeden odmawia gdyż chce trochę pieniążków odłożyć. Następnego dnia budzi się dwóch pijanych i patrzą na trzeźwego kolegę a jego całe ciało jest zjedzone przez krokodyla i wystaje tylko glowa. patrzą na siebie i jeden z pijanych rzuca tekst: patrz kurde wódki nie chciał z nami pić a śpiwór lacoste sobie kupił.

Dowcipy o Polakach, Śmieszne dowcipy o Polakach, Śmieszne żarty o Polakach, Śmieszne kawały o Polakach, Żarty o Polakach, Kawały o Polakach, Śmieszny humor o Polakach, Humor o Polakach Aby w pełni wykorzystać możliwości serwisu: WŁĄCZ obsługę JavaScript, oraz WYŁĄCZ wszelkie programy blokujące treść np.
Wiecie po czym poznać Polaków na wakacjach? Dam Wam kilka wskazówek, które znacznie ułatwią Wam to zadanie… Lekcja pierwsza Jeżeli jesteście za granicą i słyszycie jak ktoś w hotelu pyta co dają tutaj za darmo, to wiedzcie, że nasi rodacy tam są. Co najmniej cztery razy byłem świadkiem jak Polacy o to pytali, nim zdążyli dostać klucze do swojego pokoju. Lekcja druga Jeżeli widzicie dorosłe osoby, które donośnym głosem pytają swoje małe dzieci – Jasiu, jak to będzie po angielsku?! – to też wiedzcie, że tam gdzie jesteście, dotarła już polska szarańcza. Lekcja trzecia Tym razem scenka sytuacyjna. Stoi troje dorosłych ludzi. Z daleka słychać jak jedno z nich mówi coś głośno, ale bardzo wolno. Podejdźcie bliżej a usłyszycie jak Polacy mówią: – Wooodaaaa, chceeeemmmyy wooddęę! Obcokrajowiec nadal nie rozumie. Co nasi ziomkowie na to? Mówią jeszcze raz to samo. Tyle tylko, że tym razem robią to jeszcze wolniej i głośniej. Uważają, że wystarczy mówić wolno, żeby każdy obywatel świata zrozumiał co chcemy powiedzieć po polsku. Rooo-zuuuu-mieeee-cieee? Lekcja czwarta W hotelu wszyscy chodzą po korytarzu w ubrania, ewentualnie w szlafrokach. A tu proszę, idzie dwójka 40-latków, w samych majtkach, z przewieszonymi przez ramię recznikami. Bez namysłu możecie im powiedzieć: – Dzień dobry! Lekcja piąta Śniadanie hotelowe. Większość zgromadzonych w stołówce je to, co wpadnie im w oko. Nakładają małe porcje. Poza ostatnim stolikiem, reprezentowanym przez Polaków. Jest szwedzki stół. Nasi najmilsi gospodarują każdą wolną przestrzeń swojego talerza. Biorą nawet wielkimi łyżkami salatkę, która nie ma nic wspólnego z przymiotnikiem „świeży”. Głeboko biorą sobie do serca myśl nieznanego filozofa, że liczy się ilość, a nie jakość. No i by było to przede wszystkim darmowe! Lekcja szósta Uwaga. Dotyczy ona również Rosjan. W hotelu – czy ktoś tego chce czy nie – gra głośna muzyka. Przeważnie techno albo disco polo. To również nasza domena. Uwielbiamy testować nasze głośniki ze wszystkimi współlokatorami. Uwaga druga – występuje również wersja pozahotelowa. Najczęściej można ją dostrzec w komunikacji miejskiej. W takich miejscach Polacy uwielbiają chwalić się swoimi telefonami i tym jak wielką moc mają ich głośniki. Np. tym sposobem rok temu słyszałem w autobusie (i pozostali pasażerowie również!) polską piosenkę: „Straciłaś cnotę, bo co? Bo sama tego chciałaś. Straciłaś cnotę i co? I już nie będziesz miała”. Dobrze, że chociaż nasi rodacy dbali o różnorodność repertuaru. Po dwudziestu minutach „zapodali kolejną nutę”, z trudną do wymówienie zbitką słów – „A ona robi loda mu, bo lubi. Robi loda mu, bo lubi. Jakie to piękne jest!”. Lekcja ostatnia Kończy się nasz pobyt. Stoimy niedaleko recepcji. Idzie kilkoro osób z wielkimi plastikowymi torbami. Zatrzymuje ich hotelowa ochrona, która każe wyciągnąć wszystko z reklamówek. Bingo, nasi tu są! Z reklamówek wyciągają hotelowe ręczniki i szlafroki, których rzecz jasna nie można ze sobą zabierać. No ale przecież Polacy nawet o tym nie pomyśleli. Te wypakowane po brzegi reklamówki wzięli przez przypadek! Jeszcze coś mi się przypomniało. Jeżeli widzicie jak ktoś myje swoje nogi w wodzie ze świętego źródełka to możecie mu powiedzieć: „Dzień dobry”. Po polsku … Co sobota nowy felieton z cyklu „Pyzia, jego mać!”
Dlaczego nie powinieneś potrącać Polaka jadącego na rowerze ? Możliwe że to twój rower.-----Zdanie z 10 wyrazami i 4 kłamstwami ? Uczciwy Polak jedzie na trzeźwo swoim własnym samochodem do pracy.-----Dlaczego wszyscy sprowadzają do Polski zautomatyzowane Mercedesy? Bo można je prowadzić w kajdankach.
Ładowanie... Przewijaj obrazki palcem w lewo Ładowanie...  Losowe Dowcipy: Dwie blondynki jadą do lasu po choinkę. Po kilku godzinach błąkania się po świerkowym zagajniku, jedna mówi do drugiej: – Wiesz co? Bierzmy pierwszą lepszą, nawet bez bombek i wracajmy do domu!  – Jasiu, kogo częściej słuchasz, mamy czy taty? – pyta nauczycielka w szkole. – Mamy. – A dlaczego? – Bo mama więcej mówi!  Blondynka dzwoni do swojego chłopaka i mówi: – Mógłbyś do mnie wpaść? Mam tu strasznie trudne puzzle i nie wiem, od czego zacząć… – A co powinno z nich wyjść według rysunku na pudełku? – pyta chłopak. – Wygląda na to, że tygrys. Chłopak decyduje się przyjechać. Blondynka wpuszcza go i prowadzi do pokoju, gdzie na stoliku porozsypywane są puzzle. Chłopak przez chwilę przygląda się kawałkom, po czym odwraca się i mówi: – Kochanie, po pierwsze nie wydaje mi się, żebyśmy ułożyli z tych kawałków cokolwiek przypominającego tygrysa. Po drugie: zrelaksuj się, napijmy się kawy, a potem pomogę ci powrzucać wszystkie te płatki kukurydziane z powrotem do pudełka…  Mama mówi do synka: – Jasiu, dlaczego już się nie bawisz z Kaziem? – A czy ty mamusiu chciałabyś się bawić z kimś, kto kłamie, bije i przeklina? – Oczywiście, że nie. – No widzisz. Kaziu też nie chce! ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »
O Polaku Lech Czech i Rus - Na pustyni jest Polak, Czech i Rus. Idą zmęczeni podróżą, każdy w inną stronę. Pierwszy idzie Polak. Patrzy, a tu strumyk, a nad nim napis: Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił-JA, JA. Jednak wypił. Następnie Czech widzi kałużę, a nad Dowcipy online: 47 All online: 470 Zalogowanych: 0 Hurtowe kopiowanie treści zabronione Gen: odsłon: , 03:15:11 .
  • 6p87ccm68y.pages.dev/20
  • 6p87ccm68y.pages.dev/324
  • 6p87ccm68y.pages.dev/992
  • 6p87ccm68y.pages.dev/340
  • 6p87ccm68y.pages.dev/748
  • 6p87ccm68y.pages.dev/479
  • 6p87ccm68y.pages.dev/544
  • 6p87ccm68y.pages.dev/818
  • 6p87ccm68y.pages.dev/457
  • 6p87ccm68y.pages.dev/745
  • 6p87ccm68y.pages.dev/425
  • 6p87ccm68y.pages.dev/106
  • 6p87ccm68y.pages.dev/216
  • 6p87ccm68y.pages.dev/229
  • 6p87ccm68y.pages.dev/980
  • kawały o polakach na wakacjach