Ostatnia wizyta: 6 lip 2023, o 12:38: Teraz jest 6 lip 2023, o 12:38: Strona główna forum » Inne sporty wodne » Żeglowanie wirtualne. A może byśmy tak, najmilsza
Ludzi online: 4700, w tym 97 zalogowanych użytkowników i 4603 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności.
Wakacje 2020. Nic tak nie działa na wyobraźnię jak średniowieczne ruiny położone na wzgórzu, z którego roztacza się widok na rzekę i łąki. W województwie łódzkim jest wiele takich malowniczych miejsc do odkrycia. Zapraszamy na wycieczkę szlakiem zamków i zamczysk. Po niektórych zostały tylko mury, inne wciąż są w dobrym
Szczegóły Nadrzędna kategoria: ROOT Opublikowano: niedziela, 22:52 Odsłony: 4814 Nadeszła pora wakacji, a wraz z nią fundamentalne pytanie: gdzie spędzić urlop? Redakcyjny urlop spędzamy w kraju rzadko odwiedzanym przez turystów, a mianowicie w Algierii. Jest to nasz drugi pobyt w tym ciekawym kraju, wrażenia z pierwszego pobytu zostały opisane w publikacji Algierskie ciasteczka ( Poznawszy nieco klasyczne turystyczne kierunki, któregoś dnia zauważamy, że zrobiły się one niezwykle do siebie podobne – głównie z powodu natłoku identycznych reklam o globalnym zasięgu, umiędzynarodowionej kuchni i pokojów hotelowych podobnych do siebie jak dwie krople wody. Może więc coś nietypowego – zacznijmy od A… Aaaaby wybrać się do Algierii Na początek musimy wystąpić o wizę, zwykle robi się to za pomocą biura pośrednictwa turystycznego (dobre wrażenie robi oferta internetowa osobiście nie znam tego biura) – koszt takiej wizy to około 400 złotych. Do wniosku wizowego należy dołączyć wykupione ubezpieczenie na kwotę 50 tysięcy euro, zaproszenie z Algierii lub wykupione noclegi w hotelu. Czas oczekiwania na wydanie wizy wynosi około 2 tygodni. Po otrzymaniu wizy ruszamy po bilety lotnicze. Na jeden bilet trzeba przeznaczyć około 2200 złotych. Wygodnie jest podróżować liniami Air France z przesiadką w Paryżu. W przededniu wyjazdu warto odprawić się on-line, co można zrobić na 30 godzin przed odlotem. Obecnie odprawa przez internet odbywa się bez problemów, choć... nie dostaje się karty pokładowej (boarding pass) na odcinek podróży CDG-ALG. A to dlatego, że służby lotniskowe muszą sprawdzić, czy podróżny ma wizę do Algierii. Zastanawiam się nad wyborem narodowości przy wypełnianiu dość licznych rubryk wyświetlanych przy odprawie on-line. Podoba mi się opcja Senegal. ;)) A co! Skoro można wybierać... Wiem, że mają ładną grafikę na tkaninach oraz ładnie komponują kolory. W porównaniu z estetyką europejską, photoshopową, wypadają nieporównanie ładniej. Na karcie pokładowej na odcinek WAW-CDG wszechobecna reklama, tym razem perfumy reklamuje nadmiernie przystojny pan z rozległym tatuażem. Kiedyś tak rozległy tatuaż był wstydliwym dowodem nieciekawej przeszłości, dziś uchodzi w sferach wyższych, średnich i niższych za modną ozdobę. Tymczasem w Algierze podobno się ochłodziło i mamy zabrać coś ciepłego z ubrań. Życie jest pełne niespodzianek! Sprawdzam więc prognozę na 17 lipca 2013 – „ochłodziło się” oznacza 22oC. ;)) Może to i chłodny dzień, ale zauważam, że możliwe są deszcze – stały element pogodowy, gdy akurat wypada podróż samolotem. Trzęsienie ziemi w Algierii! Tymczasem otrzymujemy wiadomość, że dziś nad ranem w północnej Algierii w kilku miejscach, także w Algierze, było małe trzęsienie ziemi ( o sile 4,9 stopni w skali Richtera ( na głębokości 9 km... Lokalne źródła mówią o sile 5,1 stopni w skali Richtera. Takie nasilenie oznacza, że trzęsienie jest odczuwalne przez wszystkich ludzi na terenie objętym wstrząsami, powoduje niewielkie zniszczenia, rocznie na świecie jest około 1400 podobnych trzęsień ziemi. Zaglądam na strony internetowe Air France (kto podróżował tymi liniami lotniczymi, ten z pewnością zapamiętał komunikat po polsku – witamy państwa na pokładzie Errr Frrrąs), czy nie ma zmian w rozkładzie lotów – szczęśliwie nie ma – natomiast znajduję informację dla pasażerów mających i cierpiących na… korpulentność ( i zalecenia, kiedy wskazane jest wykupienie dwóch miejsc. Kieliszek szampana na pokładzie Na lotnisku Okęcie odprawa pasażerów (check in) otwiera się na 2 godziny przed odlotem. Musimy nadać bagaż (drop-off) oraz pobrać kartę pokładową na drugi odcinek podróży. Przy okazji dowiadujemy się, że posiadacz karty Flying Blue Silver może przechodzić kontrolę bezpieczeństwa ścieżką uprzywilejowaną, przeznaczoną dla posiadaczy biletów business class. Korzystamy więc z tego szybkiego kanału kontroli i przechodzimy pod wyjście (gate) do samolotu. Czekamy na samolot z Paryża, który jest opóźniony o 40 minut. Szczęśliwie na przesiadkę w Paryżu mamy czasu pod dostatkiem. W ilustrowanym magazynie pokładowym Air France napotykamy nadpodaż nadmiernie przystojnych panów tak znaczną, że kobiece oko marzy o jakimś sympatycznym brzydalu z błyskiem w oku lub puszczającym do nas oko. ;) Takie nachalne reklamy skłaniają mnie do podjęcia niezłomnego postanowienia – nie kupię czegoś tak reklamowanego. Ostatecznie lądujemy w Paryżu około a następny samolot mamy o 20:25. Rząd 28, w którym siedzimy na odcinku WAW-CDG, daleko od wyjścia, nie jest dogodny dla przesiadki, gdy ma się mało czasu, ale podczas odprawy on-line system pozwala na wybór miejsca w ograniczonym zakresie. Lot spokojny, najwięcej emocji dostarczają posiłki. Na odcinku WAW-CDG wersja hardcore’owa to szklaneczka wody i trzy kruche ciasteczka jako „przekąska”, a wersja full wypas – zamiast wody sok, tonic lub kawa. Na paryskim lotnisku przechodzimy z terminalu 2F, gdzie wylądowaliśmy, do terminalu 2E, skąd odlatujemy do Algieru. Potrzebny czas od wylądowania do przejścia niespiesznym krokiem to 40 minut. Po drodze mijamy instalację artystyczną z ozdobnymi bramkami, w których można posłuchać piosenek Edith Piaff. Czekamy na boarding, czyli wpuszczenie do samolotu. Jako posiadaczka karty Flying Blue Silver na tym odcinku również mam prawo do wejścia na pokład razem z pasażerami business class. Pani z personelu naziemnego, dokonawszy lustracji mojego bardzo niebiznesowo wyglądającego stroju podróżnego, początkowo próbuje cofnąć mnie do kolejki „dla ludu”, ale po obejrzeniu rzeczonej karty silver powiada: „A, w takim razie welcome!”. Tym razem mamy miejsce w rzędzie 10, nad skrzydłem, przy wyjściu awaryjnym – oznacza to, że nie możemy mieć żadnych rzeczy pod fotelami, a osoba siedząca przy oknie w razie awaryjnego lądo(wodo)wania ma obowiązek owo wyjście awaryjne otworzyć, czyli odblokować panel z oknem, wyrzucić go na zewnątrz i przystąpić do ewakuacji. Zaszczytny obowiązek bycia awaryjnym odźwiernym przypadł sekretarzowi redakcji „Gazety dla Lekarzy”. Praktyczny sprawdzian umiejętności ewakuacyjnych nie nastąpił. Podczas odsłuchiwania komunikatów dla pasażerów dowiadujemy się, że personel mówi w różnych językach, także po polsku. Steward roznoszący napoje upewnia się, że jesteśmy z Polski i powiada, że jedna ze stewardes jest Polką z pochodzenia i przyjdzie do nas po zakończeniu swojej pracy. Tymczasem rozpoczyna się serwowanie posiłków. Na odcinku CDG-ALG ich obfitość nie zna granic: ciastko o smaku nieokreślonym i 1/4 kanapki z jakąś wędliną. Słownie ¼, czyli ćwiartka bułki! W środku pakieciku żywieniowego informacja o tym, że posiłek nie zawiera wieprzowiny. Ten, kto wymyślił tę „oszczędność”, z pewnością napisał w sprawozdaniu – koszty żywienia pasażerów obniżono o 75% i dostał nagrodę, premię i awans. Kiedyś podróżując do Stanów Zjednoczonych zamówiłam w celach poznawczych posiłek koszerny. Była to taca z nieciekawą chemiczną żywnością, najlepszy był napis na opakowaniach: „jeżeli masz wątpliwości, zapytaj swojego rabina”. Wątpliwości nie miałam. ;)) Wszystko o posiłkach na pokładach samolotów można znaleźć na stronie Podróż przebiegła spokojnie, a na koniec miły gest ze strony pani stewardesy polskiego pochodzenia – odwiedza nas z dwoma kieliszkami szampana w ramach przyjaźni polsko-polskiej. Przy wyjściu rewanżujemy się wizytówkami dziennikarskimi. Następnego dnia dostaję z Air France prośbę o wypełnienie ankiety satysfakcji klienta. Szampan, napój ludu, pity ustami swoich przedstawicieli, ma niewątpliwy wpływ na poziom satysfakcji z podróży linią Errr Frrrąs. ;) Krystyna Knypl PS 1. Po tym doświadczeniu na pokładzie samolotu dementujemy pogłoski rozsiewane przez niektórych polityków zatrudnionych w ochronie zdrowia, że dla podniesienia poziomu satysfakcji klienta lub pasażera lub pacjenta wystarczy podać jedynie szklankę wody. Niekiedy lepsze wrażenie robi kieliszek szampana ;)). PS 2. Powyższa refleksja w żadnym wypadku nie upoważnia do wyciągania wniosku, iż lekarz pracujący w systemie NFZ powinien podawać oczekującym pacjentom kieliszek szampana w celu podniesienia poziomu satysfakcji z leczenia. A całkiem poważnie – nie uważam, że istnieje coś takiego jak „satysfakcja z leczenia”, który to termin doczekał się już ponad 500 tysięcy dokumentów w języku polskim. Mam staromodny pogląd, że można mieć satysfakcje z faktu bycia zdrowym lub z powrotu do zdrowia, ale nie z leczenia! Termin „satysfakcja z leczenia” jest jeszcze jednym przykładem inwazji menedżeryzmu w medycynę, która to inwazja nie jest korzystna ani dla pacjentów, ani dla lekarzy. KK
Znajdujesz się na stronie wyników wyszukiwania dla frazy a moze bysmy sie cos napili owszem owszem w kadej chwili. Na odsłonie znajdziesz teksty, tłumaczenia i teledyski do piosenek związanych ze słowami a moze bysmy sie cos napili owszem owszem w kadej chwili. Tekściory.pl - baza tekstów piosenek, tłumaczeń oraz teledysków.
Definicja Może byśmy się napili w przygotowaniu! Wiesz co znaczy to słowo? Napisz jego definicję w komentarzu!A jeśli nie wiesz, a chcesz się dowiedzieć - też zostaw komentarz,a wtedy my opiszemy je w pierwszej kolejności. Masz pytanie do tej definicji? Zadaj je w komentarzu, postaramy się pomóclub wróć do głównej wyszukiwarki.  Na tej stronie sprawdzisz co w slangu oznacza słowo może. Wszystkie definicje i objaśnienia w słowniku (wliczając w to "Może byśmy się napili") powstały w oparciu o wiedzę i analizy naszej redakcji, co oznacza, że możesz być pewny ich poprawności! Popularne zapytania prowadzące do tej strony: co to znaczy może, definicja słowa może, slangowe znaczenie może, znaczenie słowo może, może slang, co to jest może, co oznacza może. 19 votes, 132 comments. Bo tu start na dniach, Zdzisław nic nie propouje, a nazwy jak nie było, tak nie ma. 10K views, 60 likes, 19 loves, 3 comments, 35 shares, Facebook Watch Videos from Centrum Mieroszewskiego: Polsko-rosyjskie korepetycje z poezji online A może byśmy tak, jedyna, Wpadli na dzień do A może byśmy tak coś w weekend ufilcowali ☺️☺️☺️ Pogoda zapowiada się wręcz do tego stworzona dlatego na pewno powstanie coś interesującego 珞珞 A czy Kraina Filcu - A może byśmy tak coś w weekend ufilcowali W tej grupie znajdowała się także Zdzisława Sośnicka. Pewnego dnia, miedzy naszymi bohaterami doszło do rozmowy, która mogła brzmieć mniej więcej tak: – Słuchaj Zbyszku, telewizja planuje widowisko muzyczne pod tytułem „Duety”, może byśmy coś razem przygotowali? A i podczas koncertów moglibyśmy wspólnie, dla
Tłumaczenia w kontekście hasła "Może byśmy wyłączyli" z polskiego na angielski od Reverso Context: Może byśmy wyłączyli sarkazm i zachowywali się poprawnie?
Lokomotywy tak naprawdę już nie ma, ale zostały wagony. W mieszczącym się w sercu Białowieży hotelu Carskim możemy zanocować w salonkach, którymi przed wojną przyjeżdżał do puszczy .
  • 6p87ccm68y.pages.dev/9
  • 6p87ccm68y.pages.dev/378
  • 6p87ccm68y.pages.dev/515
  • 6p87ccm68y.pages.dev/879
  • 6p87ccm68y.pages.dev/165
  • 6p87ccm68y.pages.dev/530
  • 6p87ccm68y.pages.dev/341
  • 6p87ccm68y.pages.dev/49
  • 6p87ccm68y.pages.dev/490
  • 6p87ccm68y.pages.dev/545
  • 6p87ccm68y.pages.dev/121
  • 6p87ccm68y.pages.dev/158
  • 6p87ccm68y.pages.dev/87
  • 6p87ccm68y.pages.dev/331
  • 6p87ccm68y.pages.dev/105
  • a może byśmy się tak napili mp3